Czarne Kruki siedzą na moim ramieniu ,
najlepsi przyjaciele śmierci .
Teraz niegroźne i potulne , przyglądają się mojej twarzy .
Jedyne ptaki , które nie pochodzą z tego świata .
Oczekują że polecę razem z nimi .
One swe skrzydła posiadły na wieczność ,
Ja ledwo czarne pióro ,które na ziemie opadło podniosłam .
Zaczynam biec ,a one nie wzruszone lecą za mną .
Nie są złe , po prostu są moimi największymi lękami .